– Jeśli się na co dzień nie negocjuje, to szybko traci się wprawę – mówi Ewa Szejner, autorka książki „Negocjuj, kobieto!”. – Zresztą, negocjacje są potrzebne nie tylko w biznesie. Tak naprawdę to negocjacje są komunikacją.
Można sobie ponegocjować więc dla sportu – z dziećmi, partnerem, znajomymi z pracy czy z panią z biura podróży – mówi Szejner. A co jeśli druga strona zaczyna się denerwować? – Jeśli to jest sklep, to tak zareagować może tylko osoba, której nie zależy.
Jeśli to jest właściciel sklepu, to na pewno nie przepuści okazji – dodaje. Ale jeśli sytuacja naprawdę jest nerwowa? – Zastosujmy technikę „wyjście na balkon”. Jeśli więc jest ryzyko, że ktoś powie coś niegrzecznego, to proponowałabym po prostu krótką przerwę. Czasem nawet kilka minut może pomóc powrócić do merytoryki.
